Pierwszy dotykający głownego tematu bloga, drugi..w kolejności:D
Obecny okres to istny raj dla osób interesujących się nowinkami modowymi. Co rusz kolejny "faszyn łik". Jak to miło popatrzeć na te piękne stroje, podziwiając je niczym dzieła sztuki. Projektanci wydają się być wtedy niedoścignionymi wzorami a my jedynie ich wielkimi fanami, próbującymi przemycić choć trochę z ich rewelacyjnych pomysłow: )
Oddaję im należyty szacunek ale chciałabym także podkreślić, że nie są oni jedynmi geniuszami mody. ta na prawdę największe wrażenie robią na mnie świeże, niezepsute iszczere pomysły młodych ludzi. One mają duszę i nie są projektowane pod kieszenie i gusta wcześniej wspomnianych "wielkich". Jestem pod wrażeniem pokazu mody, który niedawno odbył się w moim mieście- Junk fashion Show.
Na wybiegu pojawiały się kreacje stworzone przez studentów Krakowskiej Szkoły Artystycznej. Gdy je zobaczyłam, oczy dosłownie wychodziły mi na wierzch! Sama mam do czynienia z projektowaniem (takie studia; P) i wiem jak trudno wymyślić coś imponującego, błyskotliwego a zarazem nieprzekombinowanego. Im się udało!
I to przy tak ograniczonych śodkach! Większość kreacji wykonana była z jakże szlachetnego maetraiłu jakim jest..papier :D
I to zainspirowało mnie do skompletowania małego miszmaszu sukienek z papieru..w większości z pokazu JFS ale także i innych twórców.( http://www.papier-couture.com- nie sposób przy tym temacie tego nie obejrzeć: ))
Ach...przypomniały mi się czasy, kiedy wycinałam papierowe laleczki...Sukienki w sumie też. Tyle ze te poniżej wyprzedzają mnie o 2 dodatkowe wymiary :D
Miłego podziwiania , a kto chce, razem ze mną możę oddawać dziś hołd..PAPIEROWI :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz